Mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman nie wyklucza w przyszłości przejścia do wagi średniej, ale zdradził, co musi się stać, żeby przeszedł do kategorii 185 funtów.
Kamaru Usman (18-1 MMA, 13-0 UFC) wyczyścił większość dywizji 170 funtów i ostatnio dodał Gilberta Burnsa do listy swoich ofiar w 17 walkach, w których pokonał wszystkich czterech najwyżej notowanych pretendentów w UFC. Wygrana przez TKO w trzeciej rundzie z Burnsem na UFC 258 była jego trzecią udaną obroną tytułu.
W chwili obecnej przyszłość Usmana w wadze 170 funtów zapowiada się na wiele rewanżów. Jorge Masvidal, Colby Covington i Leon Edwards są na celowniku Usmana, a dla „Nigeryjskiego Koszmaru” nie pozostało zbyt wiele świeżych wyzwań.
Myśl o przejściu do wagi średniej przeszła Usmanowi przez głowę, ale tak długo jak jego przyjaciel i rodak Israel Adesanya (20-0 MMA, 9-0 UFC) dzierży koronę mistrza wagi średniej, Usman nie jest zainteresowany wchodzeniem mu w drogę.
„Absolutnie, absolutnie. Jeśli Izzy będzie chciał przejść wyżej – cóż, właściwie idzie wyżej, ale jeśli będzie chciał zrzec się pasa wagi 185 funtów i powie: „Nie mam z tym już nic wspólnego”, to absolutnie rozważę taką możliwość” – powiedział Usman w rozmowie z ESPN.
Z niepokonanym Usmanem w UFC i niepokonanym Adesanyą zmierzającym po drugi tytuł, rzucając wyzwanie mistrzowi wagi półciężkiej UFC Janowi Błachowiczowi na UFC 259, superfight pomiędzy tą dwójką byłby zdecydowanie interesujący. Usman jednak wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie ma zamiaru mierzyć się z dobrym przyjacielem rodakiem Adesanyą.
„W żadnym wypadku nie rozważam teraz walki z Izzym. To po prostu nie jest coś, co mnie interesuje. Powtarzałem już wielokrotnie, że wolę dwóch Afrykańczyków z pasami niż jednego Afrykańczyka z dwoma pasami. Po marcu będzie to trzech Afrykańczyków z czterema pasami. To dobry czas na bycie Afrykańczykiem.”