Turniej Grand Prix wagi półciężkiej w Bellatorze może wprowadzić porządek w mocno obsadzonej dywizji 205 funtów, ale może też spowodować potencjalne problemy w wadze ciężkiej.
W ośmioosobowym grand prix weźmie udział aktualny mistrz wagi ciężkiej Ryan Bader i jeśli odniesie on sukces we wczesnej fazie turnieju, może to spowodować, że dywizja ciężka zostanie wstrzymana.
Ryan Bader (27-6 MMA, 5-1 BMMA) będzie bohaterem walki wieczoru gali Bellator 256, gdzie w ćwierćfinałowym starciu zmierzy się z byłym mistrzem wagi półciężkiej UFC Lyoto Machidą (26-10 MMA, 2-2 BMMA). Wydarzenie odbędzie się 9 kwietnia w Uncasville w Connecticut i będzie transmitowane przez nowego partnera organizacji, Showtime.
Rozmawiając z dziennikarzami, podczas wirtualnej sesji medialnej, prezydent Bellatora Scott Coker powiedział, że jest świadomy potencjalnego zastoju, jeśli Bader awansuje w grand prix, i powiedział, że za kulisami prowadzone są już rozmowy, aby utrzymać dywizję ciężką w ruchu, jeśli zobowiązania turniejowe Badera będą kontynuowane.
„Będziemy czekać, aby zobaczyć, jak poradzi sobie dziewiątego (kwietnia). Jeśli wygra i będzie kontynuował udział w turnieju, możemy rozważyć zestawienie pojedynku o tymczasowy pas, ale zamierzamy najpierw poczekać, aby zobaczyć, jak pójdzie mu dziewiątego”.
Bader zdobył tytuł wagi półciężkiej w swoim debiucie w organizacji na gali Bellator NYC w czerwcu 2017 roku, a następnie, po stoczeniu jednej walki w obronie tytułu przeciwko Lintonowi Vassellowi, stanął do rywalizacji w grand prix wagi ciężkiej, gdzie pokonał Muhammeda Lawala, Matta Mitrione i Fedora Emelianenko, aby wygrać turniej i zdobyć tytuł wagi ciężkiej.
Jego powrót do 205 funtów zakończył się jednak porażką, gdyż został zdetronizowany przez rosyjskiego pretendenta Vadima Nemkova na gali Bellator 244 w sierpniu zeszłego roku.
Bader, zamiast wrócić do wagi ciężkiej, by bronić swojego jedynego pozostałego tytułu, wraca do dywizji 205 funtów. Coker powiedział, że oceni sytuację po rewanżu Badera z Machidą i jeśli „Darth” odniesie sukces, będzie się zastanawiał nad poprowadzeniem dywizji ciężkiej w nowym kierunku pod nieobecność mistrza.
„Jeśli on wygra, nie możemy tak po prostu zostawić dywizji ciężkiej. Będziemy dawać innym zawodnikom szanse. Ale na razie, ponieważ walka jest za kilka miesięcy, zobaczymy jak to się potoczy i wtedy zdecydujemy co dalej.”