W marcu tego kończącego się już 2020 roku, obecna mistrzyni wagi słomkowej Weili Zhang i była mistrzyni Joanna Jędrzejczyk stanęły do pojedynku, który został walką roku. Mimo porażki, Jędrzejczyk liczy na rewanż, ale twierdzi, że Zhang nie chce tej walki.
Walka co-main event gali UFC 248 między Weili Zhang a Joanną Jędrzejczyk trwała pełne 25 minut, a obydwie zawodniczki dały z siebie wszystko w niesamowitej wojnie. Natychmiast po zakończeniu walki, społeczność MMA wyraziła satysfakcją z tego, czego właśnie była świadkiem. Był to jeden z najlepszych pojedynków nie tylko w UFC, ale w całej historii MMA.
Wiele miesięcy później, żadna z zawodniczek nie walczyła od tego czasu. Obecna mistrzyni Zhang czekał na obronę tytułu przed inną byłą mistrzynią, Rose Namajunas. Tymczasem Jędrzejczyk odpoczywa w Polsce i zbiera siły na kolejny pojedynek.
Ze względu na to, jak wyrównana była ich walka zakończona przez niejednogłośną decyzję, wydawało się, że rewanż będzie szybko zestawiony. Jędrzejczyk odniosła się w rozmowie z SCMP MMA na temat tego, dlaczego uważa, że UFC nie zarezerwowało natychmiastowego rewanżu z Zhang.
„Może nie chce się ze mną zmierzyć. Ona nie chce ze mną walczyć? Ale ona mnie pokonała… więc będą ludzie, którzy powiedzą: „Och, ale zostałaś pokonana”, ale ta walka była bardzo wyrównana. Gdybym nie miała tego krwiaka, to mogłoby potoczyć się inaczej. Ale spoko, jest w porządku.
Będę bardzo szczęśliwa widząc Rose w walce z Weili Zhang. Może tym razem Rose wygra. Czekam cierpliwie.”
Po rozpoczęciu kariery i osiągnięciu rekordu 14-0 oraz po pięciu obronach tytułu z rzędu, Joanna Jędrzejczyk ma obecnie gorszy bilans 2-4 w ostatnich sześciu walkach. Wszystkie cztery z tych przegranych były w walkach o tytuł, a jedna z nich to walka o pas wagi muszej.