Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 29

Na początek kilka słów wyjaśnienia, które Wam czytelnikom oraz użytkownikom naszego portalu należą się ode mnie bezdyskusyjnie. Z powodu czasowego ograniczenia/zawieszenia działalności w portalu Fight24.pl z przyczyn obiektywnych, projekt „Z przymrużeniem oka” również musiał zostać okresowo wstrzymany. Na dzień dzisiejszy wszystko wraca do normy i mam nadzieję, że tak jak wcześniej również i teraz, będziecie tutaj zaglądać poświęcając te kilka chwil swojego czasu, mimo wszystko.

Alistair Overeem, któremu marzy się turniej wagi ciężkiej pomiędzy UFC a Strikeforce. Mistrz K-1 oraz Strikeforce bardzo chętnie wziąłby udział w takim przedsięwzięciu. Zapytany o Juniora Dos Santosa i Brocka Lesnara odpowiedział, że bardzo chętnie zmierzyłby się i z jednym i z drugim. Z Juniorem, dlatego że jest wartościowym, świetnym technicznie fighterem z Brockiem Lesnarem natomiast, dlatego że jest świetnym artystą.

Co i raz w mediach jak bumerang powraca sprawa unifikacyjnych walk pomiędzy braćmi Kliczko a Davidem Haye. Do tego miłosnego trójkąta wzajemnej adoracji dołączył kolejny filar w postaci Tomasza Adamka i zrobił się nam już naprawdę piękny czworokąt. Sprawa wymaga rozłożenia na części pierwsze. Początkowo Władimir Kliczko miał zmierzyć się właśnie z Adamkiem w okolicach września we Wrocławiu lub Warszawie, w międzyczasie jednak młodszy z braci Kliczko, 30 kwietnia miał stoczyć zaległy pojedynek z Dereckiem Chisorą. Aktualnie jednak po raz kolejny toczone są rozmowy z obozem Davida Haye i datą, która cały czas przewija się w tych rozmowach jest 2 lipca, data ta przekreślałaby walki Kliczki z Chisorą oraz z Adamkiem. Z drugiej strony jest Witalij Kliczko, który 19 marca walczył będzie z Odlanierem Solisem, zatem z woreczka nagród opisanego „Kliczko Brothers” to on mógłby być tą niespodzianką dla Adamka o ile oczywiście wcześniej Solis nie postanowi zabrać sobie pasa mistrzowskiego. A co na to wszystko sam David Haye? „Mogą mnie zwodzić ile chcą, na plakatach mogą mieć nazwisko wypisane większą czcionką niż moje, mogą pierwsi iść do ringu. Nie dbam o to, jeśli tylko dojdzie do walki a w ringu będzie sędzia potrafiący doliczyć do 10”. Jak widać „Hayemaker” nie ma wielkich wymagań w kwestiach kwalifikacji kadry sędziowskiej, domyślamy się że jeśli chodzi sędziów punktowych to wystarczy że będą umieli pisać. David Haye, który już od dawna zapowiada koniec kariery, uchylił rąbka tajemnicy na temat tego, czym zajmie się na sportowej emeryturze. W grę wchodzi aktorstwo oraz szeroko rozumiane „bywanie w mediach”.

 

Trochę rozsypało się najbliższe KSW, które jeszcze nie tak dawno prezentowało się nader urodziwie, na dzień dzisiejszy ten urok nieco zbladł i „piętnastka” nie jest już taka gorąca. Przede wszystkim sprawa przeciwnika dla Mameda, początkowo miał nim być Lindland jednak wypadł on z powodu kontuzji, w zastępstwie za niego ogłoszono Leitesa, fajnie! Jednak ten również wypadł z rozpiski z powodu kontuzji, bardzo nie fajnie! Kolejną kwestią będzie brak Pawła Słowińskiego w anonsowanym pojedynku dwóch najlepszych Polskich zawodników K-1 – Słowiński vs Różalski. W związku z tym Różalski zmierzy się z Piotrem Kuśmierzem vel Marcinem Bartkiewiczem w pojedynku, który nie elektryzuje już tak jak ten uprzednio anonsowany. Jak by tego mało z rozpiski wypadł również Krzysiek Kułak przez co niemożliwym staje się wyczekiwane rewanżowe starcie z Michałem Materlą. To wszystko nie wygląda zbyt wesoło a właściciele KSW w zasadzie mogliby zacząć chodzić w koszulkach z napisem „Chcieliśmy dobrze a wyszło jak zwykle”. Chociaż oczywiście wiadomo, że sport to kontuzje i nie wiele w tej materii można zwojować. Sytuacje jednak ratują ciekawe pojedynki finałowe, Saidov vs Crawford oraz wybitnie ciekawie zapowiadający się finał wagi lekkiej, Górski vs Puhakka. Dodatkowo jak zawsze w sytuacji impasu KSW może liczyć na Łukasza Jurkowskiego, który na „piętnastce” stoczy zaległy pojedynek z Finem Tonim Valtonenem. To wszystko składa się na to, że KSW 15 można zatem śmiało określić zdaniem „Boso ale w ostrogach”.

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

2 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 29

  1. Turniej pomiędzy UFC a Strikeforce to było by coś o czym nasi wnukowie opowiadali by swoim wnuką…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *