(mmajunkie.com)
Pomimo poddania Liz Carmouche (5-1 MMA, 2-1 SF) na „Strikeforce: Feijao vs. Henderson”, mistrzyni Strikeforce wagi półśredniej Marloes Coenen (19-4 MMA, 2-1 SF) jest pełna uznania dla swojej przeciwniczki.
Carmouche kontrolowała przebieg walki przez trzy rundy. Tak naprawdę, w drugiej i trzeciej rundzie tylko gong uratował Coenen przed ubiciem przez rywalkę na ziemi. Ostatecznie jednak Holenderka obroniła swój pas, zakłądając przeciwniczce trójkąt. Carmouche wypunktowała mistrzynię 221 do 48 (wg Compustrike) i Coenen pojawiła się na konferencji prasowej po walce z dość mocno pokiereszowaną twarzą. Nie szczędziła jednak rywalce pochwał:
„Liz jest bardzo, bardzo utalentowana i kiedyś zostanie mistrzynią.”
Co więcej, Coenen twierdzi, że była wojskowa nie pokazała jeszcze wszystkiego, na co ją stać i że kiedyś będzie mistrzynią. Niemniej, Holenderka aktualnie skupia się na dwóch innych rywalkach: Mieshy Tate (którą ze względu na kontuzję zastąpiła Carmouche) oraz na mistrzyni wagi średniej Strikeforce, Cristiane „Cyborg” Santos. Coenen zakwestionowała ducha walki Tate, kiedy tamta odwołała walkę z Holenderką z uwagi na kontuzję (która wg Coenen wcale nie była na tyle poważna, by być powodem wycofania się z walki). Oficjele Strikeforce potwierdzili, że następna walka w grafiku mistrzyni odbędzie się z Tate.
Mimo, że waga półśrednia wydaje się być idealna dla mistrzyni, Coenen chce nadal pomścić porażkę (TKO) z mistrzynią wagi średniej Cristiane „Cyborg” Santos na początku 2010.
[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=0C57ocvhQKI]