Mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman wie, że powinien być dobrze przygotowany i gotowy na wszystko w pojedynku z Jorge Masvidalem na gali UFC 251.
Kamaru Usman (16-1 MMA, 11-0 UFC) będzie po raz drugi bronił swojego tytułu w walce z Jorge Masvidalem w walce wieczoru sobotniej gali UFC 251 na „Fight Island” w Abu Zabi. Usman staje przed jedną z największych gwiazd w UFC. Uwaga i szum, które generuje Masvidal są ogromne, ale „Nigeryjski Koszmar” dba o to, aby pozostać szczerym w realizacji zadania.
„Jest najlepszy z każdego z moich byłych przeciwników. On jest najlepszy. To następny facet, który staje przede mną. W mojej opinii jest najtwardszym gościem, więc nie traktuję go lekko. Wychodzę tam ze wszystkimi moimi myślami, myśląc, że jest najlepszym przeciwnikiem, z jakim do tej pory się zmierzyłem i muszę tam wyjść i odpowiednio go potraktować.”
Masvidal miał walczyć z Usmanem na UFC 251, ale przez jego konflikt z UFC został odsunięty z walki i w jego miejsce wszedł Gilbert Burns. Niestety dla Brazylijczyka, uzyskał on pozytywny wynik testu na koronawirusa i musiał wycofać się z walki. Po dojściu do porozumienia z UFC, dało to Masvidalowi możliwość wejścia jako zastępca.
Usman uważa, że była to słuszna decyzja o zestawieniu tej walki i uważa, że główny pojedynek wieczoru jest teraz jeszcze większy i lepszy.
„Czy możesz sprzedać fanom coś gównianego? Fani wiedzą, czy masz kogoś, kto jest godnym pretendentem. Fakt, że Jorge miał tak niesamowity 2019 rok, umieszcza go w tej kategorii, gdzie jest dla mnie kolejnym największym wyzwaniem. Jestem podekscytowany. Nie mogę się doczekać. Myślę, że to jest walka, której ludzie chcieli, i to jest walka, którą ludzie dostaną.”
Mimo że Usman uważa Masvidala za największe wyzwanie, jakie kiedykolwiek otrzymał, nigeryjski zawodnik czuje się pewnie wychodząc do UFC 251, ponieważ jest to zadanie dla mistrza.
„Koniec końców Masvidal jest największym, najgroźniejszym przeciwnikiem, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Powinni zrobić z tego wielką sprawę, bo nie jest ciamajdą. Wiem, że jest twardy. Wiem, że stanowi inne wyzwanie, ale to moja praca. Dlatego jestem mistrzem. Dlatego jestem na szczycie.
Widzieliśmy już wcześniej, mój poprzedni przeciwnik powiedział, że zostawi mnie na noszach, tak jak Masvidal. Powiedział, że zostawią mnie w kałuży mojej własnej krwi i że będą mnie nosić na noszach. Mój poprzedni przeciwnik, Tyron Woodley, powiedział, że jeśli chodzi o zapasy, to skopie mi tyłek. Gdyby chodziło o jiu-jitsu, złamałby mi rękę. Gdyby chodziło o uderzenie, to by mnie znokautował. I widzieliśmy, jak to wszystko się skończyło. Sami widzicie, tylko tak mówią, żeby spróbować się podbudować i zrobić wokół siebie szum. Jednak kiedy wejdą do Oktagonu, bardzo szybko ich marzenia o byciu mistrzem zamieniają się w koszmary.”