Jon Jones (26-1 MMA, 20-1 UFC) i Dominick Reyes (12-1 MMA, 6-1 UFC) zaciekle walczyli ze sobą na gali UFC 247, dając bardzo dobrą walkę, ale to Jones zdaniem sędziów był tym lepszym i pokonał przez kontrowersyjną jednogłośną decyzję Reyesa zachowując tytuł mistrza wagi półciężkiej.
Jones przypisał zasługę za to zwycięstwo swoim mistrzowskim umiejętnościom i sercu. „Bones” przyznał na konferencji prasowej po wydarzeniu, że nie zawsze był pewien, że wygra, ale wiedział, jak przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
„Nie zawsze byłem pewien, że wygram walkę. Byłem przekonany, że nie zamierzam się poddawać ani zwalniać. Greg Jackson powiedział do mnie: „Jon, może będziesz musiał wygrać tę piątą rundę, żeby wygrać walkę”. Serce mistrza powiedziało: „Żaden problem, trenerze. Rozumiem to. Mogę to zrobić dla ciebie. Mogę zostawić to wszystko z dala od siebie. Zostało mi pięć minut.”
Chyba pokazałem różnicę między mistrzem a niezwykłym przeciwnikiem. Miał wszystkie narzędzia. Myślę, że miał dużą wytrwałość. Coś wyjątkowego dzieje się, gdy nadchodzi czas, by mistrz się zaprezentował. Widzieliście to dziś wieczorem w piątej rundzie.”
Pytanie – co dalej? Zwłaszcza po tym, że wokół werdyktu sędziowskiego pojawiły się spore kontrowersje. Prezydent UFC Dana White nie wykluczył możliwości rewanżu Jonesa z Reyesem – również sam Jones tego nie wykluczył.
Jak stwierdził mistrz, to zależy od fanów i szefów UFC.
„Moim zadaniem jest podejmowanie najtrudniejszych wyzwań. Na tym polega mistrzostwo. Walczyłem z DC dwa razy. Nie miałem problemu z podpisaniem kontraktu. Dwa razy walczyłem z Alexandrem Gustafssonem i nie miałem problemu z podpisaniem kontraktu. Jeśli ludzie będą chcieli zobaczyć, jak ponownie walczę z Dominickiem, to Dana White znajdzie sposób, żeby tak się stało”.
To zwycięstwo jest kolejną cegiełką z których Jon Jones zbudował swoją karierę i rekordową 15. Obroną tytułu mistrza w historii UFC. Mistrz posiada mnóstwo rekordów, które wciąż powiększa. Posiada najwięcej zwycięstw w historii UFC w wadze półciężkiej, najwięcej wygranych w walkach o tytuł UFC, najwięcej kolejnych zwycięstw w wadze półciężkiej UFC – lista jest długa.
Jeśli chodzi o Dominicka Reyesa, to przegrana na UFC 247 była jego pierwszą porażką w karierze zawodowej, która zakończyła serię 12 zwycięstw w tym sześciu w UFC. Ten 30-letni zawodnik zadebiutował w UFC w czerwcu 2017 roku, szybko wspinając się po szczeblach dywizji półciężkiej w drodze do pojedynku z Jonesem o tytuł i zdaje się, że to nie była jego jedyna walka o pas.