Fedor Emelianenko pokonał przed czasem Quintona Jacksona w walce wieczoru gali Bellator 237, która była pierwszą galą Bellatora zorganizowaną w Japonii.
Przewaga szybkości Fedora Emelianenko (38-6 MMA, 2-2 BMMA) znacznie przewyższała wszystko, do czego przygotowywał się o wiele cięższy i wolno poruszający się Quinton Jackson (38-14 MMA, 5-3 BMMA). Pojedynek toczył się w stójce przy wymianach ciosów i kopnięć, ale o wiele bardziej aktywny w tym pojedynku był Rosjanin. „Rampage” miał wyraźne problemy z wyprowadzaniem ciosów w odpowiednim czasie, a jego sylwetka bardziej przypominała sylwetkę Roya Nelsona niż dawnego Jacksona. Emelianenko w swoim stylu skracał dystans i atakował kombinacjami.
I właśnie po jednej z takich kombinacji i jednym ciosie, Emelianenko powalił Jacksona w trzeciej minucie pierwszej rundy rozcinając go przy lewym oku. Po upadku na kolana i do pozycji żółwia, Jackson zaczął kręcić głową sprawiając wrażenie, jakby nie chciał już walczyć. Kiedy sędzia przerwał pojedynek, „Rampage” okazywał swoje niezadowolenie z interwencji sędziego.
Vintage Fedor performance against Rampage (via @BellatorMMA) pic.twitter.com/wARMH8jZns
— ESPN MMA (@espnmma) December 29, 2019
Finalnie Fedor Emelianenko pokonał Quintona Jacksona przez KO (cios) w czasie 2:44 w pierwszej rundzie.
Podczas wywiadu po walce, słowa Fedora Emelianenko zostały źle zinterpretowane przez tłumacza. Chociaż prezydent Bellatora, Scott Coker powiedział przed walką, że zamierza zrobić trzy walki pożegnalne dla Emelianenko, począwszy od tej na gali Bellator 237, z wywiadu po pojedynku wynikało, że ta walka była jego ostatnią.
„Być może moja kariera kończy się tutaj, w Japonii, gdzie zaczynałem. Dziękuję, że wspieraliście mnie w mojej karierze. To koniec mojej trasy.”
Wkrótce potem dziennikarze ujawnili, że komentarz Emelianenko mogły zostać źle przetłumaczone i źle zinterpretowane. Rosjaninowi chodziło o to, że ta walka będzie jego ostatnią w Japonii – gdzie zbudował swoje dziedzictwo jako mistrz PRIDE – ale nie w MMA.