Anthony Rumble Johnson ma przygotowany prosty plan powrotu do Oktagonu, a kiedy już tam wróci, zamierza „krzywdzić ludzi”.
Anthony Johnson jakiś czas temu wyraził zainteresowanie powrotem do UFC. W 2017 roku Johnson ogłosił, że kończy karierę po drugiej przegranej z ówczesnym mistrzem wagi półciężkiej Danielem Cormierem. W tym czasie Rumble przybrał na masie i rozkręcił biznes „zielarski”. Najwyraźniej Johnson ponownie poczuł głód rywalizacji, ponieważ jakiś czas temu zapowiedział swój powrót do Oktagonu w wadze ciężkiej. Powrót ma nastąpić na wiosnę przyszłego roku, choć może też zostać przesunięty na lato.
Plan powrotu jest jasno określony przez Johnsona, a jest on tak przerażający, że wielu z jego potencjalnych przeciwników może już myśleć o niezwykle trudnej walce. W rozmowie z The Mac Life, Rumble wprost stwierdził, że chce zdemolować twarze swoim rywalom.
„Musimy się jeszcze spotkać z UFC. Musimy się nad tym zastanowić i wymyślić kilka rzeczy, ale jak na razie wszystko wygląda dobrze. Nie dzieje się nic złego. Nie chcę popełnić gafy i powiedzieć zbyt wiele, ale na chwilę obecną wszystko wygląda dobrze. Nie martwię się.
Próbuję wystąpić w kwietniu lub maju, ale może to być też czerwiec lub lipiec. Zobaczymy. Ale kiedy wrócę, dopilnuję, by wszyscy się o tym dowiedzieli. Chcę wrócić i pokazać wszystko, chcę walczyć i krzywdzić ludzi”.
Nie należy jednak mylić słów Johnsona z zarozumiałością. W rzeczywistości powiedział, że darzy wielkim szacunkiem dywizję wagi ciężkiej.
„Teraz czuję się dobrze, ważąc 240 funtów. Gdybym teraz walczył w wadze ciężkiej, czułbym się dobrze. Czuję, że nadal mam siłę. Zdecydowanie nie będę jednym z większych chłopaków w kategorii ciężkiej, jest w niej kilka potworów, ale moją przewagą nad większością z nich będzie prawdopodobnie szybkość. Każdy w wadze ciężkiej, w przeważającej części, ma moc, ale myślę, że jestem znacznie szybszy od tych gości i prawdopodobnie będę miał trochę większą siłę nokautu. Nie zabierzecie tego ode mnie, tak tylko mówię.
Ci faceci w wadze ciężkiej są niesamowici. Nie mogę się doczekać walki z nimi wszystkimi.”
Ze słów Anthony’ego Johnsona wynika, że zapowiada się wspaniały powrót i znakomite pojedynki, ale dopiero Oktagon zweryfikuje, czy Rumble nadal ma dynamit w rękach i czy zmiana kategorii będzie dobrą decyzją.