W walce wieczoru gali UFC 242, Dustin Poirier zmierzył się z Khabibem Nurmagomedovem w pojedynku unifikacyjnym tytuł mistrza wagi lekkiej. Ten wieczór należał jednak do Nurmagomedova, który ostatecznie wygrał walkę przed czasem.
Diament okazał się godnym rywalem dla mistrza po tym jak w ostatniej walce pokonał mistrza wagi piórkowej Maxa Hollowaya, który spróbował swoich sił w dywizji lekkiej. Obaj zawodnicy walczyli dzielnie, ale Poirier ostatecznie odniósł zwycięstwo. Przed wejściem do Oktagonu na UFC 242, Poirier miał serię czterech zwycięstw z takimi zawodnikami jak Justin Gaethje, Anthony Pettis Eddie Alvarez i wspomniany już Max Holloway.
Bilans walk Khabiba Nurmagomedova jest zupełnie odmienny, ponieważ w całej swojej dotychczasowej karierze pokonał wszystkich rywali zachowując czyste konto. Do wczoraj jego rekord to 27-0. Jego ostatnią walką był w obronie tytułu z Conorem McGregorem. Orzeł poddał Irlandczyka naciskówką na szczękę zmuszając go do odklepania w czwartej rundzie. Tytuł mistrz Nurmagomedov wywalczył w pojedynku z Al’em Iaquintą w 2018 roku. Wcześniej pokonał takich zawodników jak Rafaela dos Anjosa, Michaela Johnsona i Edsona Barbozę.
Dustin Poirier wszedł do oktagonu z pozycji underdoga, ale był przekonany, że może podjąć wyzwanie, jakim jest Khabib Nurmagomedov i pokonać go.
Niestety Poirier, podobnie jak i wielu przed nim, nie znalazł odpowiedzi na dominujące umiejętności zapaśnicze Khabiba. Nurmagomedov po obaleniu Poiriera robił z nim co chciał aż do zakończenia walki przez duszenie zza pleców w trzeciej rundzie.
Po zakończonej walce, Jon Anik przeprowadził krótki wywiad w Dustinem Poirierem, który targany emocjami skomentował swoją porażkę.
„To znaczy, wiedziałem, że będzie wywierał presję. Wiedziałem, że będę musiał dużo walczyć pod siatką. Po prostu czuję, jakbym zawiódł samego siebie. W przygotowaniach do tego pojedynku nie poszedłem na skróty. Czułem, że cała moja kariera ustawiła mnie na ten moment. Ale… Może zdarzały się momenty, w których mogłem zrobić więcej. Byłem bardzo dobrze przygotowany, a teraz muszę się budzić i patrzeć na siebie w lustrze każdego ranka z takim wynikiem. Jeśli jest coś, czego nauczyła mnie przeszłość i przeciwności losu, to kiedy są dobre momenty, bądź wdzięczny za to. A kiedy nadejdzie taki czas jak ten, doceń to. Wracam do domu, spędzę trochę czasu z rodziną. To była długa droga. Jestem dumny ze wszystkiego, co udało mi się osiągnąć w tym sporcie. Mam jeszcze dużo do pokazania. Jednak teraz potrzebuję trochę czasu, żeby pomyśleć.
Przepraszam wszystkich, których zawiodłem tym występem, ale zapewniam, że pragnąłem tego bardziej niż czegokolwiek innego.”