Były mistrz wagi lekkiej UFC Anthony Pettis zadebiutował w organizacji w dywizji półśredniej w pojedynku ze Stephenem Thompsonem na gali UFC Fight Night 148 odnosząc zwycięstwo przed czasem. Showtime skomentował swój pojedynek i przedstawił swoje plany na kolejne walki.
Dotychczas Anthony Pettis (22-8 MMA, 9-7 UFC) walczył ze zmiennym szczęściem w dywizji lekkiej. Na cztery ostatnie walki odniósł dwa zwycięstwa w pojedynkach z Jimem Millerem i Michaelem Chiesa, ale przegrał także dwa starcia z Dustinem Poirierem i Tonym Fergusonem.
Walka ze Stephenem Thompsonem (14-4-1 MMA, 9-4-1 UFC) okazała się dosyć trudna i przez dwie rundy lepszy był Wonderboy, który mocno obił Pettisa, ale ostatnia akcja w samej końcówce drugiej rundy odmieniła los tego pojedynku. Pettis zaatakował bowiem ciosem superman punch nokautując Thompsona.
Po tej walce, Anthony Pettis skomentował ją oraz przedstawił swoje plany na dalszą rywalizację wymieniając przy okazji nazwiska zawodników z którymi chce się zmierzyć.
Oto, co Anthony Pettis powiedział po pojedynku:
„Trafił mnie swoim jabem i wiedziałem, że ma mnie w swoim zasięgu, więc starałem się go obijać niskimi kopnięciami, skłonić go do skoncentrowania się niskich kopnięciach. Wiem, że solidnie obiłem jego zakroczną nogę, co ustawiło jego prawą rękę.
Chcę dać wszystkim dobry pokaz, to wszystko, co chcę zrobić. Przyszli, sprawiłem, że wszyscy klaskali, zapłacili za bilety, więc mam nadzieję, że spodobał im się występ. Dobrze czułem się w wadze 170 funtów. Będę tu przez jakiś czas, ale nie skończyłem jeszcze z dywizją 155 funtów. Jest kilka nazwisk w kategorii półśredniej. Chcę ponownie zawalczyć z Rafaelem dos Anjos – to jedna z walk, których potrzebuję, a co do 155 funtów, jeśli Dana White zechce mi to dać, to chcę walki ze zwycięzcą pojedynku Edson Barboza i Justin Gaethje. Jestem gotowy.”
Z wymienionych zawodników, Pettis nie walczył jeszcze z Justinem Gaethje, natomiast z Rafaelem dos Anjos i Edsonem Barboza poniósł porażki przez jednogłośne decyzje.