Holender postanowił zakończyć zawodowe zmagania.
Rozgrywana dzisiaj gala UFC w Pradze jeszcze nie dobiegła końca. W co-main evencie gali, po przegranej pierwszej rundzie, Stefan Struve (29-11, 13-9 w UFC) dzięki swoim parterowym umiejętnościom w II odsłonie poddał Marcosa Rogerio de Limę (16-5-1, 5-3 w UFC).
Po zakończonej walce, podczas wywiadu Holender zdjął rękawice i powiedział, że kończy zawodową karierę. Struve zaznaczył jednak, że sam nie jest tego w 100% pewny, ale podkreślił, że podjął tę decyzję wcześniej. Ze łzami w oczach i łamiącym głosem Stefan wspomniał o zawodnikach, którzy kończą swoje kariery zbyt późno a chwilę później w pozostawił swoje rękawice na macie oktagonu.
Komentujący transmisję gali przytomnie wspomniał o powtarzających się kłopotach zdrowotnych, które mogły przyczynić się do podjęcia takiej, a nie innej decyzji.
Struve należy do grona zawodników, którzy zawodową karierę rozpoczęli bardzo wcześniej – jeszcze będąc niepełnoletnim. Debiutując w UFC Struve miał 21 lat i już 18 walk na koncie – w tym 16 wygranych. W największej organizacji MMA na świecie Holender stoczył 22 walki notując 13 zwycięstw. W rekordzie Stefana znajdują się wygrane w starciach m.in. z Stipe Miociciem, Antonio Silvą i Antonio Rodrigo Nogueirą.