Były mistrz wagi średniej UFC Chris Weidman nie był pod wrażeniem występu swojego młodszego kolegi z dywizji 185 funtów Israela Adesanya, który pokonał byłego mistrza Andersona Silvę na gali UFC 234.
Israel Adesanya odniósł największe jak dotąd zwycięstwo w swojej karierze, pokonując przez jednogłośną decyzję legendę MMA i UFC Andersona Silvę. Dzięki temu zwycięstwu Nigeryjczyk został pretendentem do pojedynku o tytuł, a przy tym zachował czyste konto i powiększył swój rekord do 16-0.
Były mistrz Chris Weidman nie jest jednak pod wrażeniem występu Israela Adesanya, zawodnika mogącego być przyszłością kategorii średniej UFC. Zdaniem Weidmana, cały hype na Adesanyę został za bardzo rozdmuchany.
„Adesanya jest po prostu trochę przereklamowany.”
Adesanya just a tad bit overrated
— Chris Weidman (@chrisweidman) 10 lutego 2019
Israel Adesanya jest byłym kickboxerem, który jak dotąd znakomicie radzi sobie w formule MMA i w UFC w którym stoczył pięć zwycięskich walk z takimi zawodnikami jak Rob Wilkinson, Marvin Vettori, Brad Tavares, Derek Brunson i ostatnio Silva. Można dyskutować nad tym, czy oprócz Brunsona i Silvy jego pozostali rywale mogli go sprawdzić, ale przed Israelem jeszcze wiele walk. The Last Stylebender jest bardzo agresywnie i efektownie walczącym zawodnikiem, dlatego zyskał już sporą rzeszę fanów i zwrócił na siebie uwagę innych zawodników.
Chris Weidman ma rekordzie 14-4. W swojej ostatniej walce został znokautowany przez byłego mistrza Strikeforce Ronaldo Jacare Souzę. Porażkę tę poprzedziło zwycięstwo w walce czołowym zawodnikiem wagi średniej Kelvinem Gastelumem oraz trzy porażki przed czasem w pojedynkach z Gegardem Mousasi, Yoelem Romero i Luke Rockholdem. Przegrana z Rockholdem kosztowała Weidmana utratę tytułu mistrza wagi średniej.
W 2013 roku Weidman zaszokował cały świat nokautując Andersona Silvę zdobywając pas mistrza, który z powodzeniem trzykrotnie obronił w rewanżu z Silvą oraz w walkach z Lyoto Machidą i Vitorem Belfortem.