Mairbek Taisumov (28-5) to jeden z zawodników, który w bardzo szybkim tempie pnie się w górę dywizji lekkiej, ale ten rajd na szczyt może zostać zahamowany przez problemy wizowe.
W miniony weekend na gali UFC Fight Night 136 w Moskwie, Taisumov zrobił kolejny duży krok w stronę dotarcia chociażby do pierwszej TOP 15 rankingu wagi lekkiej UFC. „Beckan” pokonał Desmonda Greena przez jednogłośną decyzję.
Niestety Mairbek Taisumov natrafia na dużą przeszkodę w rozwijaniu swojej kariery ze względu na trudności z uzyskaniem amerykańskiej wizy. Celem Taisumova jest zostanie mistrzem UFC, ale w takich okolicznościach będzie to bardzo trudny cel do zrealizowania i jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, to Mairbek rozważa zakończenie kariery.
„Chcę zostać mistrzem. Dlatego jestem tutaj w UFC, dlatego wciąż walczę. Potrzebuję tego pasa – to jedyna rzecz, której chcę. Tylko pas. To jest to. Jeśli nie mogę zdobyć tej wizy, może podejmę decyzję o zakończeniu kariery. Potrzebuję wizy do walki w Ameryce, żeby zdobyć ten pas. Jeśli nie dostanę tej wizy i nie będę mógł walczyć w najlepszej organizacji i nie będę miał szansy na zdobycie pasa, nie będę walczył. Nie chce walczyć gdzie indziej – chcę być mistrzem UFC.”
Gdyby Taisumov otrzymał wizę do Stanów Zjednoczonych, chciałby zrobić dużo krok naprzód – konkretnie chodzi mu o walkę z Kevinem Lee.
„Chcę walczyć z Kevinem Lee. Kevin Lee chce być jak Conor [McGregor]. Hej, walcz ze mną, stary. Przez cały czas mówisz złe rzeczy o Rosji. Jestem Rosjaninem – jestem Czeczenem. Walczmy – nie gadaj, człowieku.”