The Motown Phenom chce walczyć na październikowej gali.
W ciągu ostatnich 30 miesięcy Kevin Lee (17-3, 10-3 w UFC, #5 w rankingu UFC) stoczył siedem walk z mocnymi zawodnikami kategorii lekkiej, przegrał tylko bój z Tonym Fergusonem (23-3, 13-1 w UFC, #2 w rankingu UFC) na UFC 216. Ofiarami młodego Amerykanina padli m.in. Edsona Barboza (19-6, 13-6 w UFC, #6 w rankingu UFC) i Michael Chiesa (14-4, 7-4 w UFC, #12 w rankingu UFC) dlatego Kevin liczy się w walce o najwyższe cele w dywizji.
Podczas UFC 229 dojdzie do walki Khabiba Nurmagomedova (26-0, 10-0 w UFC) z Conorem McGregorem (21-3, 9-1 w UFC, #1 w rankingu UFC). Zapowiada się niezwykle medialny event a Lee chce być jego częścią – 25-latek wyraził chęć walki z Anthonym Pettisem (21-7, 8-6 w UFC, #8 w rankingu UFC) jednocześnie zapewniając, że rozumie dlaczego Georges St. Pierre (26-2, 20-2 w UFC) odrzucił propozycję walki z nim.
Rozumiem powody tego, że on nie wziął walki przeciwko mnie. Byłbym dla niego sporym ryzykiem i niezbyt dużą nagrodą. Rozumiem to, idźmy dalej.
Tak jak mówię, potraktowałem to trochę jako brak szacunku. Odebrałem to jako pewnego rodzaju wyzwanie, bo on nie uważa mnie za wartego swojego czasu. Z mojej perspektywy wygląda to tak, muszę pokazać jak dobry jestem i Anthony Pettis będzie tego ofiarą. Pokonam Anthony’ego Pettisa.
Lee zapewnia, że już rozmawiał z władzami UFC o możliwej walce na UFC 229. Gdyby nie doszło do pojedynku z Pettisem Kevin i tak będzie wtedy w formie by móc zastąpić kogoś jeśli będzie to konieczne.
Z pewnością jestem tutaj najlepszym lekkim. Nie tylko dlatego, staje się lepszy i lepszy, cały czas się rozwijam. Dlatego właśnie na jakiś czas opuściłem media – pracowałem nad swoimi umiejętnościami. Cokolwiek UFC zdecyduje, mam zamiar być gotowy na 6 października, gotowy na zrobienie wagi nawet jeśli nie znajdą mi przeciwnika.
Gala UFC 229 odbędzie się 6 października w Las Vegas.