Chad Mendes (17-4) wraca do rywalizacji w Oktagonie po dwuletnim zawieszeniu za oblane testy antydopingowe i już w ten weekend zmierzy się z Mylesem Jury (17-2) na gali UFC Fight Night 133.
Powodem długiej przerwy od walk Mendesa było dwuletnie zawieszenie za oblane testy antydopingowe, które wykazały obecność w jego organizmie hormonu wzrostu GHRP-6. Kara zawieszenia zakończyła się 10 czerwca tego roku.
Mendes ma za sobą dwie porażki z Conorem McGregorem na gali UFC 189 i Frankiem Edgarem na gali TUF 22 Finale. Bilans z ostatnich sześciu pojedynków, to 3-3.
W rozmowie z MMAJunkie.com zawodnik wagi piórkowej powiedział o tym jak wpłynęła na niego kara zawieszenia i że planuje jak najlepiej wykorzystać swój powrót do rywalizacji.
„Czuję się świetnie i jestem podekscytowany. Odzyskałem głód walki i czuję się jakbym odmłodniał. Moje ciało czuje się dobrze – pojawiły się guzy i siniaki.
Prawdopodobnie przez ostatnie cztery lata, wstawałem rano i moje stopy były posiniaczone i potłuczone od kopania i stąpania po nich i obijania palców u nóg podczas treningu. To po prostu miłe. Wszystko wraca do normy, jestem gotowy do pracy.
To była moja własna cholerna wina. Powinienem był uważać. Nie zamierzam siedzieć i wymyślać wymówek i próbować się z tego wytłumaczyć. Kiedy powiedzieli mi, że zawieszają mnie na dwa lata, byłem szczerze sfrustrowany. Byłem zawstydzony. Po prostu powiedziałem: „Walić to. Odbębnię ten czas. Po prostu chcę odejść od tego wszystkiego.” Mniej więcej w połowie tego okresu powiedziałem: „Chciałbym móc spróbować trochę z tym powalczyć.””
UFC Fight Night 133 odbędzie się 14 lipca w CenturyLink Arena w Boise w Idaho, a jej główną walką wieczoru będzie pojedynek w wadze ciężkiej między Juniorem dos Santosem a Blagoiem Ivanovem.