Dwaj czołowi zawodnicy wagi koguciej Marlon Moraes i Jimmie Rivera stoczyli na gali UFC Fight Night 131 walkę wieczoru, która zakończyła się już w pierwszej rundzie zwycięstwem Moraesa.
Znając styl walki Moraesa, który częściej kończy swoich rywali i styl Rivery, który większość walk kończył przez decyzję, mogliśmy się spodziewać, że będzie to bardzo ciekawa i emocjonująca walka. Tak też było, ale jedynie przez 33 sekundy pierwszej rundy, ponieważ w tak krótkim czasie Marlon Moraes zakończył pojedynek.
Obydwaj zawodnicy wymienili się na początku kilkoma ciosami, po czym Moraes zszedł do lewej i wyprowadził kopnięcie na głowę, które powaliło Riverę. Kiedy zamroczony Rivera starał się ratować i podnieść pozycję, Moraes dopadł do niego i zasypał ciosami zza pleców, przez co sędzia nie miał innego wyboru jak przerwać pojedynek.
Dla Marlona Moraesa (21-5-1) jest to trzecie zwycięstwo z rzędu po nieudanym debiucie w UFC i porażce z Raphaelem Assuncao przez niejednogłośnądecyzję. Po przegranej odniósł zwycięstwa z Johnem Dodsonem przez niejednogłośną decyzję, Aljamainem Sterlingiem przez KO w pierwszej rundzie i Jimmie Rivera przez KO również w pierwszej rundzie.
Z kolei dla Jimmiego Rivery (21-2) jest to jego druga porażka w karierze i pierwsza w UFC po pięciu wygranych pojedynkach i imponującej serii aż dwudziestu wygranych walk w różnych organizacjach. W poprzednich walkach w UFC Rivera wygrał z marcusem Brimage przez KO w pierwszej rundzie, Pedro Munhozem przez niejednogłośną decyzję oraz z Iuriem Alcantarą, Urijah Faberem i Thomasem Almeida przez jednogłośne decyzje.
Marlon Moraes, bruh, we felt that one from Los Angeles 😳. pic.twitter.com/n3vttSlzVw
— FOX Sports: UFC (@UFCONFOX) 2 czerwca 2018