Kiedy szanse na mega ciekawy pojedynek między Paulem Daleyem a Michaelem Pagem zaczęły sięgać zera, „Semtex” zapowiedział, że jest przekonany, że do tego pojedynku dojdzie.
Dziś podczas gali Bellator 200 Michael Page zmierzy się z Davidem Rickelsem w walce co-main event na SSE Arena Wembley w Londynie i będzie to jego powrót do klatki Bellatora od listopada 2016 roku.
Michael Page i Paul Daley mają ze sobą na pieńku i bez przerwy podsycają te wrogie relacje miedzy sobą. Daley zaatakował nawet Page’a w tłumie po głównej walce gali Bellator 179, a podczas ostatniego występu w programie „The MMA Hour” Daley zapowiedział, że zamierza walczyć z Pagem:
„Bez wątpienia to jest walka, która się odbędzie. To prawdopodobnie będzie jeden z głównych punktów mojej rozmowy ze Scottem [Cokerem]. [Page] mówi, że nie chce walczyć, ponieważ wyświadczyłem mu przysługę pozwalając, aby walka dojrzewała i pozwoliła mu zarobić więcej pieniędzy niż kiedykolwiek [w jego karierze]. Mówi, że nie chce teraz ze mną walczyć, ale myślę, że kiedy zawrzemy umowę ze Scottem Cokerem, ta walka zostanie zorganizowana, a „MVP” dostanie łomot.
Prawdopodobnie poradzi sobie w ten weekend bardzo dobrze przeciwko lekkiemu zapaśnikowi, którego mu dali, aby dobrze wypadł w tej walce. Tak jak to robili ze wszystkimi jego walkami. Kiedy jednak w końcu stanie do walki ze mną, pierwszym prawdziwym testem swojej kariery, zostanie odłączony w pierwszej rundzie, jestem tego pewien. Jeśli nie udało mu się skończyć grubego (Fernando) Gonzaleza – wygrywając z nim przez niejednogłośną decyzję – nie ma szans przeciwko mnie.”
Page powiedział MMA Fighting przed galą Bellator 200, że nie jest już zainteresowany walką z Daleyem. MVP stwierdził, że Daley „próbował sabotować” swoją umowę z Bellatorem i spekulował, ponieważ był „zazdrosny” i rozczarowany swoimi ostatnimi porażkami, które odegrały w relacja Daleya z Bellatorem.
„On upadł i łatwiej jest sabotować siebie i robić sobie wymówkę, że to jest powód, dla którego nie udało ci się dotrzeć na szczyt. Automatycznie dajesz sobie wymówkę i wyjście i wygląda na to, że jesteś właśnie tego typu osobą.”
Paul Daley jakoś specjalnie nie przejął się słowami Page’a odpowiadając mu, że Page oszukuje samego siebie, jest nieporadny w prowadzeniu swojej kariery i nie może się z nim równać.
„Ten facet jest omamiony. On nie wie, jak zachowywać się w biznesie. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że dostał karierę. Dostał karierę, dostał walkę, a nawet nie walczył z nikim dobrym. Oczywiście jego wiara w siebie będzie ogromna, ale nie może wejść w moje buty. Nie jest stworzony z tego samego materiał, z którego ja jestem zrobiony, więc kiedy wejdziemy do klatki, cały jego świat zostanie rozstrzępiony. Prawdopodobnie będzie płakać pod koniec walki.
Miejmy nadzieję, że stoczymy tę walkę, zobaczymy „MVP” we łzach, a ja wrócę do domu z pieniędzmi i moi fani będą szczęśliwi.”
Daley swoją ostatnią walkę stoczył w tym miesiącu na gali Bellator 199, ale przegrał ją przez jednogłośną decyzję z Jonem Fitchem. W pewnym momencie walki Daley został nawet wygwizdany.
Gdyby obaj zawodnicy podpisali kontrakt na ten pojedynek i Scott Coker przyklepał go, spełniłoby się marzenie wielu fanów MMA, którzy od bardzo dawna czekają na tę arcyciekawą walkę dwóch efektownie walczących zawodników.