Marcin Held rozstał się z UFC i podpisał kontrakt z ACB.
Marcin Held (23-7) będzie występował dla organizacji ACB, o czym poinformowała dzisiaj oficjalnie sama organizacja. Tym samym, Marcin Held żegna się na razie z organizacją UFC, w której stoczył cztery pojedynki, jeden wygrał oraz trzy przegrał.
Marcin Held występował w UFC od 2016 roku i stoczył dla niej cztery pojedynki. Polak nie zaczął dobrze swojej przygody z amerykańską organizacją, przegrywając w debiucie przez decyzję z Diego Sanchezem. W drugim pojedynku zmierzył się z Joe Lauzonem, który pomimo, że w całym pojedynku prezentował się gorzej od Polaka, pokonał go ostatecznie przez jednogłośną decyzję. Byłą to niezwykle kontrowersyjna decyzja, która została później wybrana przez wiele portali branżowych, na najgorszą decyzję sędziowską roku. Następnie przyszła kolej na pojedynek z Damirem Hadzovićiem podczas gali w Sztokholmie, która znów zakończyła się porażką Polaka, który pomimo przewagi w dwóch pierwszych rundach, w trzeciej został znokautowany kolanem na głowę. W czwartej walce, która odbyła się podczas drugiej gali UFC na polskiej ziemi, Marcin Held podejmował Nasrata Haqparasta, notując swoje pierwsze zwycięstwo w największej organizacji MMA na świecie. Walka z Haqparastem była ostatnią w kontrakcie Marcina, a UFC nie zdecydowało się na przedłużenie kontraktu z Polakiem.
Na razie nie znamy przeciwnika, z którym zmierzy się Polak w swoim debiucie w organizacji ACB.
Nie wyszło Marcinowi. Szkoda mi walk z Sanchezem i Lauzonem bo uważam że były do wygrania.
UFC to jednak za wysokie progi dla niego. MMA to nie zawody graplerskie.
Niech ćwiczy dalej i wróci silniejszy:-)
@sava9e
dokładnie tak. Held ma dopiero 26 lat, więc spokojnie może za 2-3 lata jeszcze raz spróbować w ufc.
Wielki talent. Wroci silniejszy