Po ogłoszeniu nawiązania współpracy między Bellatorem a Mirko „Cro Cop” Filipovicem i zestawieniu walki z Royem Nelsonem na gali Bellator 200, pojawiły się kontrowersje związane z USADA.
Bellator ogłosił rewanż między Filipovicem a Nelsonem na gali zaplanowanej na 25 maja w Londynie, ale okazuje się, że wciąż ma niewyjaśnioną sprawę z Amerykańską Agencję Antydopingową.
Swoją ostatnią walkę w UFC Filipovic stoczył w 2015 roku na gali UFC Fight Night 64, pokonując Gabriela Gonzaga przez TKO w trzeciej rundzie. W kolejnej walce miał zmierzyć się z Anthonym Hamiltonem na gali UFC Fight Night 79 w listopadzie 2015 roku, ale został usunięty z karty walk po czym bardzo szybko ogłosił zakończenie kariery.
Następnego dnia Filipovic został zgłoszony przez USADA za naruszenie zasad polityki antydopingowej. W oświadczeniu Filipovic przyznał się do przyjmowania ludzkiego hormonu wzrostu HGH w konsekwencji czego został zawieszony na dwa lata, a jego kontrakt z UFC został rozwiązany.
We wrześniu 2016 roku, czyli jeszcze w trakcie obowiązującego zawieszenia, Chorwat związał się z japońską organizacja RIZIN dla której stoczył pięć wygranych walk. Na początku marca Cro Cop podpisał kontrakt na jedną walkę z Bellatorem, ale jak się okazuje, USADA wciąż ma jakieś nieuregulowane spraw z Filipovicem.
9 marca podczas gali BAMMA 34, prezydent Bellatora Scott Coker został zapytany o podpisanie kontraktu z Filipovicem i jego problemy z USADA.
„Sprawa wygląda następująco, Mirko walczy w RIZIN w Japonii, a USADA współpracuje z UFC i oni cały czas są w Japonii. Dlaczego nie przyszli po niego dwa lata temu, kiedy zaczął walczyć w RIZIN? Czy to przypadek, że ta sprawa wychodzi w momencie, kiedy on będzie walczył w naszej organizacji na gali z numerem 200? Według mnie, jeśli chcieli podjąć jakąś akcję, to powinni to zrobić dawno temu.”
Bellator 200 odbędzie się w Londynie, gdzie nie ma niezależnej komisji. Oczekuje się, że urzędnik z Departamentu Regulacji Sportu Mohegan Tribe obejrzy galę 25 maja. Coker stwierdził, że kiedy Bellator podpisywał kontrakt z Filipovicem, nie sądzili, że jest jakiś problem, ale szybko zaznaczył, że USADA współpracuje z UFC czyli konkurencyjną organizacją.
„Zakontraktowaliśmy go i nawet nie wiedzieliśmy, że są jakieś problemy. To jest tak, że on już walczył, więc pomyśleliśmy, że jest w stanie rywalizować. Posłuchaj, USADA współpracuje z UFC. Oni robią swoje, więc niech robią. Po prostu mam wrażenie, że czas na takie działania jest nieco dyskusyjny. Ostatecznie, jeśli naprawdę chcieli coś na nim wymusić, powinni to zrobić dwa lata temu, gdy Mirko walczył w Japonii.”