Zawodnik wagi ciężkiej UFC Mark Hunt zapowiedział, że ma w planach stoczenie jeszcze trzech walk w UFC, a potem zamierza odejść z organizacji.
W najbliższej walce na gali UFC 221 w Perth, Mark Hunt zmierzy się z Curtisem Blaydesem. Po tej walce „Super Samoan” chce jeszcze znokautować dwóch kolejnych przeciwników zanim odejdzie z UFC.
„Mam walkę w Perth na UFC 221 przeciwko Curtisowi Blaydesowi, ale mam nadzieję, że uda mi się stoczyć jeszcze dwa pojedynki przed końcem roku, aż moja umowa dobiegnie końca. Chciałbym zawalczyć jeszcze trzy razy, a potem prawdopodobnie odwieszę rękawice. Zaproponowano mi już trzy walki bokserskie. Wciąż ścigam sen o byciu mistrzem UFC. Chcę być najlepszym zawidnikiem mieszanych sztuk walki na świecie. Może po tym będę dążył do zdobycia tytułu w boksie. Conor McGregor walczył z Floydem Mayweatherem, najlepszym bokserem na świecie, więc kto wie?
Zaproponowano mi walki z Lucasem Browne i Paulem Gallenem. Kto się nimi zajmuje? Dajcie spokój, ludzie. Znam Gal’a. Czasami jemy lunch. Nie możesz walczyć z przyjaciółmi lub rodziną, ale to zależy, czy pieniądze będą odpowiednie. Nie mam dobrych relacji z Daną White’m. Dana jest biznesmenem. On jest moim szefem. Byłem zły, kiedy mnie zdjęli z karty walk UFC Fight Night 121 w Sydney. Straciłem dużo pieniędzy. Gość od podatków do mnie dzwonił. Oczywiście, byłem wkurzony. Straciłem ponad milion dolarów.”
Jak widać Mark Hunt ma zamiar przewalczyć jeszcze ten rok, a już od 2019 roku chce spróbować swoich sił gdzie indziej. Oprócz boksu w którym Hunt ma stoczone dwie walki (0-1-1), Mark miałby całkiem sporo opcji takich jak organizacje RIZIN, ACB i EFN oraz przede wszystkim Bellator, który tworzy własną ligę weteranów ściągając do siebie co chwilę kolejnych zawodników. Podobnie jak MMA, również K-1 nie jest obce Huntowi, który walczył w tej formule zanim przeszedł do MMA.