Daniel Cormier uważa, że jego powrót do wagi ciężkiej może być całkiem realny, ale musiałyby być spełnione pewne określone warunki sprzyjające temu.
Cormier w swojej kolejnej walce ma bronić tytułu wagi półciężkiej przeciwko Volkanowi Oezdemirowi. Walka odbędzie się 20 stycznia i będzie co-main eventem gali UFC 220 na której głównym pojedynkiem wieczoru będzie walka o tytuł wagi ciężkiej między mistrzem Stipe Miocicem i Francisem Ngannou.
Rywalizacja w wadze ciężkiej nie jest obca Danielowi Cormierowi. Przed pojedynkami w wadze 205-funtów, „DC” walczył z innymi ciężkimi w organizacji Strikeforce. Czy Cormier rozważa powrót do cięższej kategorii? Odpowiedzi udzielił podczas występu w MMA Junkie Radio.
„To byłaby najbardziej niesamowita rzecz na świecie. Jest jednak pewne „ale”.
To wymagałoby przemyślenia, trochę rozmów i naprawdę solidnego planu, aby spróbować powrócić do wagi, której potrzebowałbym, aby konkurować z tymi facetami. To dlatego, że nie zamierzam tam przegrać i powiedzieć, że dałem z siebie wszystko. Jeśli wyszedłbym do walki z takimi rywalami jak Miocic lub Ngannou, zamierzam wygrać te pojedynki. Po prostu jestem tym, kim jestem.
Po prostu ja i mój zespół naprawdę musielibyśmy wymyślić solidny plan, w jaki sposób miałbym osiągnąć przy pełni zdrowia 235, 240 funtów, aby móc walczyć z tymi kolesiami.”
Właściwie Cormier mógłby przejść od razu do wagi ciężkiej gdyby przybrał na masie, ponieważ w dywizji półciężkiej zrobił wystarczająco dużo poza jednym. Oprócz dwóch porażek z byłym mistrzem Jonem Jonesem, Cormier pozostał niepokonany, nawet w starciach z takimi zawodnikami jak Alexander Gustafsson, Anthony Johnson i Anderson Silva.
Kiedy więc mistrz mówi, że czuje się usatysfakcjonowany tym, co osiągnął, można się przekonać dlaczego i że nie musi niczego udowadniać.
„Nie muszę robić nic więcej. Walczę, ponieważ kocham ten sport. Czuję, że moja kariera mówi sama za siebie. Niezależny od czegokolwiek innego. Wiem, że byłem ściśle związany z Jonesem i wszystkim innym, ale czuję, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby czuć się dobrze. Nie gonię za niczym innym.
Po prostu walczę, bo kocham rywalizować. Tak, jestem całkowicie usatysfakcjonowany tym, w jaki sposób potoczyła się moja kariera i będzie kontynuowana dalej.”
Sądzicie, że powrót Daniela Cormiera do wagi ciężkiej to dobry ruch? Gdyby obronił tytuł w walce z Volkanem Oezdemirem nie miałby już zbyt wiele do działania, chyba że doszłoby do trzeciej walki z Jonem Jonesem.