Analizujesz swoich przeciwników?
Dan Henderson: Tak, robię to. Analizuje ich nawyki, styl i ogólnie jak walczą. Czasami oglądam ich walki i pisze plan – czasami zauważam mocne i słabe strony, przede wszystkim techniczne.
Masz 38 lat. Myślisz o przejściu na emeryturę?
Dan Henderson: Ciężko wyczuć kiedy jest właśnie ten moment. Wielu zawodników ma dylemat. Są cele, które chcę zrealizować w tym sporcie, jeżeli je osiągnę prawdopodobnie przejdę na emeryturę. Chcę wygrać z Andersonem Silvą i chcę zwyciężyć pas wagi półciężkiej. A potem emerytura.
Co myślisz o trenowaniu w The Ultimate Fighter?
Dan Henderson: Lubie nowe wyzwania. Mówi się, że zwycięzca mojego pojedynku z Franklinem zostanie trenerem jednej z drużyny TUFa. Podoba mi się pomysł rywalizacji UK vs USA.
Jak współgrają zapasy stylu wolnego z MMA?
Dan Henderson: Jest dość duża różnica. W MMA jest więcej dozwolonych rzeczy niż w zapasach. Prawdopodobnie teraz jestem w lepszej formie niż kiedyś. W tej chwili trenuje się mądrzej i mogę powiedzieć, że moje ciało czuje się lepiej niż w tedy gdy trenowałem zapasy. Walki trzy razy do roku – jest różnica. Na początku mojej kariery walczyłem trzy walki w ciągu jednej nocy.
Jesteś zaskoczony popularnością i wzrostem MMA?
Dan Henderson: Zawsze wiedziałem, że przyjdzie ten czas.
Co byś robił gdyby nie spory?
Dan Henderson: Od zawsze uprawiałem zapasy i sport. Nie wiem co bym robił gdyby nie to. Mój tata był nauczycielem w szkole i trenerem zapasów, mój brat jest nauczycielem i dobrym zapaśnikiem. Moja siostra świetnym graczem golfa. Nasz tata dobrze nas prowadził przez życie. Wszyscy poszliśmy na studia i rozwijaliśmy się sportowo. Ja jako jedyny nie ukończyłem studiów.
Czyli jesteś czarną owcą w rodzinie?
Dan Henderson: Tylko ja nie ukończył studiów, szczerze nawet nie miałem takiego zamiaru. Wybrałem zapasy a potem w 1997 roku MMA.
Sportowa impreza, którą najchętniej byś obejrzał?
Dan Henderson: Pancration (połączenie boksu i zapasów) podczas antycznej olimpiady.