W miniony weekend w mieście Tulsa w Oklahomie odbyła się gala XFN 344 na której w walce o pas wagi półśredniej zmierzyli się Gerald Harris i Matt McKeon.
Matt McKeon (4-4-0) nie będzie najmilej wspominał tej walki, ponieważ w starciu z byłym zawodnikiem UFC Geraldem Harrisem (24-5-0) dla którego miała to być ostatnia walka w karierze, doznał bardzo poważnej kontuzji złamania ramienia w łokciu. Do przykrej kontuzji doszło po tym jak Harris zrobił to, co robi najlepiej, wykonując slam ciskając McKeona o matę. Zawodnik upadł jednak tak niefortunnie, że doszło do złamania. Co ciekawe McKeon miał sprowokować Harrisa do tego slamu na początku trzeciej rundy.
It wasn’t pretty but I got the job done! He told me “Where’s the Slam King at MF? Slam Me” so I did #BrokeHisMFArm pic.twitter.com/zEgsPeYbuL
— Gerald Harris (@GHurricane) 22 października 2017
„Nie było to zbyt ładne, ale wykonałem robotę! Powiedział do mnie, „gdzie jest ten cały „Slam King” sku****nu? Zrób na mnie slam.” Zrobiłem to.”
To oczywiście nie jest pierwsze zwycięstwo Harrisa zakończone slamem. Walcząc w UFC mając tam rekord 4-2 pokonał slamem Dave’a Brancha na gali UFC 116: Lesnar vs Carwin. W ubiegłym roku Hurricane również popisał się efektownym slamem pokonując Aarona Cobba w zaledwie 43 sekundy pierwszej rundy.
Gerald Harris, trafnie nazwany „King of the Slam” kończy swoją zawodową karierę z bardzo dobrym rekordem 24 zwycięstw 5 porażek. W trakcie swojej kariery rywalizował w takich organizacjach jak UFC, World Series of Fighting, Legacy Fighting Championships, Tachi Palace Fights i Xtreme Fight Night.