Bardzo prawdopodobne, że tytuł mistrza wagi półciężkiej po raz drugi wróci do Daniela Cormiera, ale w sposób w jaki ani on, ani my fani tego nie oczekiwaliśmy.
Do czasu udowodnienia winy i przeprowadzenia kilku testów próbek Jona Jonesa, pozostaje on nadal mistrzem, ale z informacji wynika, że w jego próbkach wykryto Turinabol będącym steroidem anaboliczno-androgennym o którym głośno było w latach 60 i 70 kiedy stosowali go sportowcy z NRD. Bardzo prawdopodobne jest więc to, że znowu zostanie mu odebrany tytuł, a on sam ukarany zawieszeniem, długim zawieszeniem.
Tymczasem oprócz Jona Jonesa swój dramat ponownie przeżywa Daniel Cormier, który znalazł się w niemal identycznej sytuacji jak przed galą UFC 200 przed którą Jones został usunięty za doping. Jak musi się czuć zawodnik, który ma w rekordzie dwie porażki i to w dodatku z rywalem, który drugi raz wpadł na dopingu, pierwszy raz przed walką na UFC 200 oraz drugi raz po walce na UFC 214?
Ariel Helwani zaraz po ogłoszeniu informacji o oblanych testach Jonesa zapytał Daniela Cormiera o tę sprawę, ale DC początkowo stwierdził, że trawi tę wiadomość, jest wstrząśnięty i nie może w to uwierzyć.
Reached out to @dc_mma. He said he will provide a statement soon but he’s just „processing it” right now. He said he was shaking. Disbelief.
— Ariel Helwani (@arielhelwani) 23 sierpnia 2017
Wkrótce potem, Cormier przedstawił swój komentarz dotyczący zaistniałej sytuacji.
— Trudno znaleźć słowa, które opisują jak się teraz czuję. Jestem rozczarowany słysząc te wiadomości. To wywołuje u mnie duże emocje. Nam sportowcom przysługuje uczciwy proces dlatego powstrzymam się od wyrażania swojej opinii, dopóki nie dowiemy się dokładnie, co się stało.
— Układam sobie to w głowie w ten sposób, że 29 lipca rywalizowałem i przegrałem. Myślałem, że Jon Jones był lepszym zawodnikiem tego dnia. Nie wiem, co myśleć. Nie mogę uwierzyć, że przechodzimy przez to wszystko jeszcze raz. Zobaczymy, co będzie dalej. Dziękuję wszystkim moim fanom, którzy wspierali mnie w tym trudnym czasie. Kocham was wszystkich.