Volkan Oezdemir okazał się jak do tej pory sporą niespodzianką docierając do ścisłej czołówki dywizji półciężkiej UFC i teraz stanie przed wyzwaniem pojedynku z Jimim Manuwą.
Szwajcar a za sobą dwie wygrane walki w UFC, pierwszą stoczył z Ovincem Saint Preux i pokonał go przez niejednogłośną decyzję, ale w drugim pojedynku z Mishą Cirkunovem nie pozostawił już żadnych wątpliwości i znokautował go w pierwszej rundzie.
Na gali UFC 214 Volkan Oezdemir (14-1) stanie przed największym wyzwanie w dotychczasowej karierze jakim będzie pojedynek z Jimim Manuwa (17-2). Walka ta wyłoni pretendenta do walki o pas, który będzie na nią oczekiwał razem z Alexandrem Gustafssonem.
W rozmowie z MMAJunkie.com, Oezdemir skomentował swój szybki wzrost w dywizji na bardzo wysoką pozycję i walkę z topowym rywalem.
— Wszystko potoczyło się bardzo szybko, ale nie powiedziałbym, że jestem tym zaskoczony.
Dodał też, że chce utrzymać ten stan i iść do przodu, a o pewnych sprawach zacząć myśleć trochę później. Teraz Oezdemir ma na głowie pojedynek z Manuwą, którego szanuje i traktuje jako największe wyzwanie jak do tej pory, ale nie oznacza to, że będzie czuł niepewność.
— Manuwa jest silny i bardzo mocno bije. Jak dotąd jest on moim największym wyzwaniem, chociaż Micha Cirkunov też był mocnym przeciwnikiem, ale Manuwa jest inny pod względem technicznym. To będzie wojna na jedną rundę i zamierzam wykonać na nim morderstwo.
Pojedynek Oezdemira z Manuwą otworzy główną kartę gali UFC 214, która odbędzie się dzisiaj 29 lipca w kalifornijskim Anaheim.
Idealnie przewidział wynik.