(fot. allianceteam.waw.pl)
Krótka notka dotycząca samego klubu, osób z nim związanych oraz przebiegu imprezy urodzinowej:
Impreza urodzinowa była też zakończeniem sezonu, wysłuchaliśmy więc podsumowań i pochwał, posnuliśmy trochę planów. Dla wielu trenujących to był rok pierwszych startów, kilku zmieniło kategorię zaawansowania, a niektórzy zaliczyli kolejny udany sezon, stając na podium najważniejszych imprez tego roku. Główne wydarzenie to oczywiście promocja naszego trenera Radka Turka na czarny pas Brazylijskiego Jiu-Jitsu. Nasz klub zorganizował w tym roku wiele imprez chwytanych, które zagościły na stałe w kalendarzu krajowych zawodów. Wystarczy wymienić Grappling Arenę, którą zorganizowaliśmy wspólnie z Piranha Grappling Team. Staramy się rozwijać. Do tej pory znani głównie z walki bez kimon, mamy zamiar mocno zaskoczyć niektórych w przyszłym sezonie. Grupa kimoniarzy wystartowała i rośnie jak na drożdżach.
Sześć lat temu pierwsze treningi były na Legii w Fortach. Przychodził Radek Turek i jego brat Maniek, Profesor i Jerz. Teraz trenujemy na Gwardii i zrobiło się nas sporo. Mamy drugiego trenera, Roberta Faryja, który jest też genialnym fizjoterapeutą, mamy speca od zapasów, Konga, stara ekipa wciąż się kula, przybyło kilku zabijaków, parę osób z uniwerku i trochę dzieciaków, którym idzie coraz lepiej.
Ten klub jest bardzo… specyficzny. Totalna swoboda, dużo walki i dużo żartów, można powiedzieć, bez zahamowań :). Nie wszystkim się to podoba, a raczej nie każdy może to wytrzymać, bo bywa ostro, ale nawet młodziaki, jeśli przetrwają pierwszy tydzień, łapią rytm i już zostają. Bo każdy, kto chce się dobrze zmęczyć i dobrze zabawić, kto lubi porządną technikę, pokazaną ze szczegółami, kto chce się nauczyć płynnego ruchu i poszarpać się z ludźmi na wszystkich poziomach zaawansowania i we wszystkich wagach, jest u nas mile widziany.
Ta sekcja ze zbieraniny kolesi zamieniła się w prawdziwy team, gdzie wszyscy się wzajemnie wspierają na macie i w życiu, a w dodatku naprawdę ciężko trenują. No i zawsze jest wesoło.
W sobotę 11 grudnia Alliance Team Warszawa obchodził 6 urodziny. Wędrowaliśmy do białego rana po warszawskich lokalach, od pubu Baryłka przez klub Harenda po obowiązkową kebabownię o świcie 😉 Nie obyło się oczywiście bez tortu, śpiewów i prezentów. Na tegorocznej imprezie spotkało się około 50 grapplerów z ekipy Alliance.
klub jak najbardziej godny polecenia